Pistolet CO2 Umarex RAM T4E TP 50 Gen 2 - Black

Pistolet bardzo fajnie lezy w ręce, moim zdaniem ma odpowiednią wagę, mechanizm działa na razie bez zarzutu. Dużo fani podczas strzałów do tarczy, wydaje się być w miarę celny

Bardzo solidny, ciężki, mocny, przyjemny w strzelaniu pistolet. W poszukiwaniu mocnego pistoletu pierwszym wyborem była Vesta, ale po rozczarowaniu (blokowanie kulek, wycieki gazy, rozładowanie kapsuły po pierwszym strzale) kupiłem T4E TP 50 Gen 2 i jestem zadowolony ;) Jeden nabój CO2 starcza na wystrzelanie dwóch magazynków, trzeci jeszcze daje radę, ale moc już jest odczuwalnie niższa (co nie dziwi przy 13J). Plusy: - duża moc (w kulołapaczu przechodzi przez pięć warstw grubej tektury i potrafi przebić się przez koc za tekturą) - światłowodowe przyrządy celownicze - wygodne ładowanie kul - kapsuła CO2 przebijana dopiero po użyciu Quick-Piercing, co pozwala na noszenie kapsuły w pistolecie - celny zasięg ok 10 m - szyna Picatinny pozwalająca na zamontowanie lasera, latarki czy systemu Mantis np. do ćwiczeń poza strzelnicą. Małym minusem są sporadyczne zacięcia kul - raz na 5-4 magazynków zdarza się pojedyncze przyblokowanie, które można łatwo "naprawić" ponownym zaciągnięciem sprężyny i korektą na spuście. Bardzo pomaga porządne przesmarowanie :)

Solidnie wykonany, a jakość tworzywa bez zastrzeżeń. Prosty w obsłudze. Jeden nabój CO2 wystarcza na dwa magazynki, z czego pierwszy idzie na pełnej mocy. Kule gumowo metalowe przecinają kilka warstw kartony. Można stosować również kule pieprzowe. W tych czasach warto mieć do samoobrony. Warto kupić nie tylko do zabawy.

No jestem pozytywnie zaskoczony jakością wykonania tego pistoletu. Bardzo nie lubię polimeru, ale tutaj muszę powiedzieć, że nie przeszkadza mi on i że jest to dobrze zastosowane. Szkoda tylko, że zamek nie jest metalowy, bo już się przyzwyczaiłem przy ASG i wiatrówkach. Jeszcze nie testowałem mocy ani celności, ale i tak czy tak jestem zadowolony. Do samoobrony w tych czasach szczególnie jeżeli się żyje w dużym mieście to super, tylko nie

Jestem pozytywnie zaskoczony. To już nie zabawka. Nie tylko zabawka. To prawdziwa broń. Nie zabija, lecz czyni mimo to swoją powinność. Broń palna, ostra, też nie koniecznie musi zabijać. Kule gumowo-metalowe tłuką niemiłosiernie a potężny huk wystrzału nie kojarzy się wcale z akcją jakiejś tam, bądź co bądź, pierwszej lepszej wiatrówki. Myślę, że jeszcze pobawię się trochę kulami z farbą. Ciężkiej amunicji będę używał z rezerwą, ograniczając się możliwie do sytuacji nadzwyczajnych i do poważniejszych co jakiś czas, treningów

Dobra jakość, potężna moc. Bez problemu obezwładni lub odstraszy potencjalnego agresora. Bezpiecznik spustowy działa dosyć topornie, trzeba przećwiczyć jego zwalnianie, ale po treningu nie czyni to wady.