Zegarek Mil-Tec Army Retro Pilot Quartz Watch - Black

Używam go drugi rok. Wszystko ok. Pasek gruby i wytrzymały, brak przetarć. bateria cały czas ta sama. I sam design dla mnie bomba. Polecam

Bardzo ładny i wygodny zegarek. Używam go już ponad rok. Przez ten czas znalazłem tylko jedną wadę - sztyfty paska. Są bardzo słabe, ciągle trzeba zakładać nowe.

Solidnie wyglądający, "mięsisty" zegarek i pasek, które czuć na nadgarstku. Koperta celowo postarzana, spatynowana - wygląda na mającą kilkadziesiąt lat. Z prezencji taki trochę zegarek wyciągnięty z szuflady po dziadku, może niekoniecznie z wehrmachtu. ;) No generalnie może się podobać, jak ktoś lubi takie retro-militarne klimaty. O tym, że jest nowszy niż wygląda, świadczy jedynie impulsowy ruch sekundnika, charakterystyczny dla mechanizmów kwarcowych. Koronka nastawcza duża i bardzo wygodna. Zegarek przychodzi z odciągniętą koronką - w tej pozycji następuje zatrzymanie mechanizmu i brak poboru prądu z baterii. Tarcza czytelna, ale to standard w pilotach, niezależnie od ceny. Fluorescencyjne wskazówki, ale zaoszczędzono już na tarczy - tu nic nie świeci. Mechanizm no name, prawdopodobnie projektu japońskiego i produkcji chińskiej, ale to musiałby już zegarmistrz potwierdzić. Punktualny, działa poprawnie. Nie oszukujmy się - Mil-Tec jest producentem sprzętu militarnego, a nie zegarków, więc korzysta z tanich poddostawców i sam nie tworzy niemieckich werków. Deklarowana bryzgoszczelność (30M) się zgadza - myłem z nim ręce, chwilowe całkowite zanurzenie w zlewie około 1 minuty także przetrwał i działa bez zarzutu, a pod szkłem brak śladów wilgoci. W ekonomicznym budżecie do 300 zł produkt bardzo w porządku, ale jak ktoś może wydać powyżej tysiąca, to warto rozejrzeć się za podobnym stylistycznie, ale jednak lepszym Laco Fliegerem B. Ja potrzebuję prostego zegarka do ciorania po lesie i górach, więc szkoda byłoby mi wydać więcej na coś, co mógłbym przypadkiem rozwalić.