Gazy pieprzowe z barwnikiem

Czy warto posiadać gaz łzawiący? Zdecydowanie tak. Czy warto dopłacić, aby otrzymać gaz pieprzowy z barwnikiem? W określonych sytuacjach zdecydowanie tak, o czym zaraz opowiemy oraz przedstawimy zalety takiego typu środka do samoobrony. Na początku należy wspomnieć, że gaz pieprzowy jest legalnym i bezpiecznym środkiem do samoobrony dostępnym na terytorium Polski. Może go zakupić każda pełnoletnia osoba i nie wymaga on żadnych pozwoleń, samo jego użycie zaś jest banalnie proste i skuteczne. Co ważne, gaz jako jeden z niewielu środków do samoobrony pozwala utrzymać dystans od napastnika, co jest kluczowe w większości tego typu niefortunnych sytuacji. 

Mimo że najczęściej mówimy o gazie pieprzowym, to warto nadmienić, że ma on więcej niż jedną konsystencję. Gaz, czyli inaczej stożek lub sprej działa podobnie do dezodorantu i najłatwiej nim trafić agresora i sprawdzi się nawet przy większej liczbie napastników, jednak istnieje ryzyko cofnięcia go przez wiatr oraz nie jest przeznaczony do stosowania w pomieszczeniach. Gaz typu strumień jest cieczą, która kierunkowo leci w linii prostej do trzech metrów, zwiększając nasze poczucie bezpieczeństwa, ponieważ jest mniejsza szansa na zawianie go w naszym kierunku na wietrze oraz można go używać w większych pomieszczeniach. Gaz żelowy zaś jest galaretowatą strugą, która leci nieco dalej, nawet do czterech i pół metra oraz można go rozpylić nawet w małych pomieszczeniach takich jak winda czy korytarz - zadziała tylko na osobie, na której będzie się znajdować. Wszystkie z powyższych mogą być gazem z barwnikiem, który służy do dodatkowego oznaczenia napastnika.

Tego typu środki do samoobrony w wersji podstawowej są koloru czerwonego lub rudego, wynikającego z tego, że są wytwarzane z ostrych papryczek, to dość łatwo jest go zmyć, choć uczucie pieczenia pozostaje na dłużej. Dobrym pomysłem jest wyposażenie się w gaz z barwnikiem. Ta opcja służy do oznaczenia napastnika, który po oddaleniu się z miejsca zdarzenia, będzie łatwy do zidentyfikowania. Formy tego typu są dwie – albo zabarwienie środka łzawiącego agresywnym kolorem, albo ultrafiolet. Pierwszy sposób jest wykorzystywany między innymi przez amerykańską firmę Fox w modelach z serii green i jak sama nazwa wskazuje, znakują napastnika jadowitym, jaskrawym zielonym kolorem, który bardzo trudno jest zmyć i potrafi utrzymać się na ciele przez wiele godzin. W sytuacji, gdy doszło do ataku, można przekazać informację służbom o użytym środku, dzięki czemu identyfikacja napastnika będzie łatwiejsza oraz będzie się on dość znacznie wyróżniać z tłumu. Drugą opcją jest ultrafiolet, a jej propagatorem jest także amerykańska firma – Mace. Gazy pieprzowe z barwnikiem tej firmy na pierwszy rzut oka niczym nie wyróżniają się na pierwszy rzut oka, lecz wystarczy podświetlić miejsce, na którym wylądował ów gaz światłem z latarki ultrafioletowej, aby zobaczyć ukryte oznakowanie, które utrzymuje się bardzo długo na skórze oraz ubraniu. Jest to doskonały wybór dla każdego, kto chce nie tylko poczuć się bezpiecznie, ale także ma w sobie wysokie poczucie sprawiedliwości i chce, aby napastnika łamiącego nasze prawo do nietykalności spotkała zasłużona kara. Także policja coraz częściej posługuje się tego typu środkami, aby w razie ucieczki przestępcy lub większej ich grupy, łatwiej ich zlokalizować w tłumie ludzi lub podczas pościgu.